Reklama
Z raportu NIK dotyczącego elektrowni wiatrowych wynika, że część turbin jest stawiana na ziemiach należących do wójtów czy sołtysów, a wiec osób, które decydują, gdzie wiatrak może stanąć.
Reklama - ciąg dalszy wpisu poniżej
NIK zastanawia się czy w takim przypadku na alternatywnej energii zyskują zwykli mieszkańcy czy tylko urzędnicy – w wyniku korupcji.
– Potrzebna wszystkim zielona energia powinna wiązać się z przejrzystością w działaniach samorządu i precyzyjnym prawem, a nie jak w przypadku wielu elektrowni wiatrowych z korupcją i prywatą – mówi Krzysztof Kwiatkowski Prezes najwyższej Izby Kontroli
źródło: TVN24 Biznes i Świat/x-news
Reklama